11/26/2011


Moja naiwna,
Gdy ciąłem czołem o bruk,
Tajemna strużka życia
O smaku chleba i rdzy,
 Oto moja waleczna

Z bezmyślnej szarpaniny
Kiedy go w nos trafiłem
Psia krew mnie w łydkę gryzł,
 
Oto moja rumiana,
Dowód słusznego trudu,
Albo wrażenia jakie
Czyniła ruda z czwartej "b",
 Oto moja leniwa krew,

Senny naciek purpury,
Oto ta słodka ciecz,
Zamknięta w systemie rurek,
 Oto moja w zachodzie słońca

Mieniąca się rosa
Na palcu spod noża do ryb,
 Moja zmieszana krew,

Zmieszana z twoją na wiek,
Oto moja milcząca krew,
W nią wpisany mój kres,
 Oto płynąca za wykres

Z wenflonu, przez rurkę
Na płytki szpitala w Złotnikach,
 Moja ochrona czerwona

Przed głodem ochrona,
Na garbie wytartym
Ty tlen mi dostarczysz,
Ty bańki mi tlenu do mózgu, do naczyń,