Sól w nasze rany, cały wagon soli By nie powiedział kto, że go nie boli
Piach w nasze oczy, cały Synaj piasku By nie powiedział kto, że widzi jasno
Głód w nasze trzewia, suche kromki głodu By nie powiedział kto, że nie wiem co głód
But w nasze krocza, kopniaków choć tysiąc By nie powiedział kto, że spłodziłby co
Knut w nasze głowy, sto pałek umyślnych By nie powiedział kto, że sobie myśli
Strach w nasze serca, tyle grozy gęstej By nie powiedział kto, że nie zna lęku
I salwę w płuca czy tez sznur na szyję By nie powiedział kto, że jeszcze żyje
11/25/2013
Wojna nie ma w sobie nic z kobiety
11/12/2013
11/01/2013
Sklepik z marzeniami
miejskie składowiska się wypełniają śmietniki się wypełniają domy wariatów się wypełniają szpitale się wypełniają cmentarze się wypełniają
ale nic się nie spełnia.
ale nic się nie spełnia.
10/20/2013
10/12/2013
8/19/2013
7/17/2013
AUTOPORTRET ODCZUWALNY
Patrzą na mnie,
więc pewnie mam twarz.
Ze wszystkich znajomych twarzy
najmniej pamiętam własną.
Nieraz mi ręce
żyją zupełnie osobno.
Może ich wtedy nie doliczać do siebie?
Gdzie są moje granice?
Porośnięty przecież jestem
ruchem albo półżyciem.
Zawsze jednak
pełza we mnie
pełne czy niepełne,
ale istnienie.
Noszę sobą
jakieś swoje własne
miejsce.
Kiedy je stracę,
to znaczy, że mnie nie ma
Nie ma mnie,
więc nie wątpię.
więc pewnie mam twarz.
Ze wszystkich znajomych twarzy
najmniej pamiętam własną.
Nieraz mi ręce
żyją zupełnie osobno.
Może ich wtedy nie doliczać do siebie?
Gdzie są moje granice?
Porośnięty przecież jestem
ruchem albo półżyciem.
Zawsze jednak
pełza we mnie
pełne czy niepełne,
ale istnienie.
Noszę sobą
jakieś swoje własne
miejsce.
Kiedy je stracę,
to znaczy, że mnie nie ma
Nie ma mnie,
więc nie wątpię.
5/11/2013
4/22/2013
3/13/2013
2/28/2013
2/08/2013
1/20/2013
1/13/2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)